Kolejnym kosmetykiem, który dotarł do mnie w paczce od f2plus1 jest kosmetyk, a raczej lekarstwo punktowe na wypryski MIZON Acne Blemish Out Pink Spot. Recenzja będzie dosyć krótka, ponieważ używam go dopiero od kilku dni, jednak widać już różnicę.
Opis producenta:
Dwufazowy kosmetyk punktowy na zmiany trądzikowe i inne niedoskonałości skórne. Uspokaja skórę i niweluje zmiany podczas snu. Redukuje procesy zapalne, łagodzi podrażnienia. Kwas rozmarynowy wykazuje silne działanie antybakteryjne.
Żółta warstwa to fluid, w którym zostały zatopione kwasy AHA, BHA, triklosan, siarka oraz ekstrakt z rośliny coptis japonica makino. Różowy proszek na dnie buteleczki to proszek kalaminowy.
Sposób użycia: przed snem, na oczyszczoną i suchą skórę twarzy - na rejony dotknięte problemem trądziku/niedoskonałości nanosimy patyczkiem do uszu kosmetyk - patyczek zanurzamy do końca aż dotknie różowej warstwy. Nie wstrząsamy pojemnikiem.
Opakowanie:
MIZON zawsze dba o to, aby na pudełeczku była oryginalna naklejka. Lubię jak producent dopieszcza w ten sposób kosmetyki. Dzięki temu wiem, że jest oryginalnie zapakowany i nie tknięty.
Od razu widać, że paczka miała spore przejścia, ponieważ płyn jest zmieszany i jednokolorowy. Należy go odstawić aby różowy proszek opadł na dno i żeby kosmetyk wyglądał dokładnie jak na zdjęciu od producenta.
Buteleczka jest wykonana z grubego szkła oraz jest matowa, przez co dobrze trzyma się w dłoniach.
Po kilku godzinach odtajania wygląda on dokładnie tak:
Zapach:
Okropny, odradzam wąchania go. Mocno czuć siarkę i kwas, aż może zakręcić się w głowie. Ale nic dziwnego, w końcu ma on leczyć a nie ładnie pachnieć :p
Sposób użycia:
Pamiętajcie o tym, aby nie mieszać tych dwóch warstw ani nie wstrząsać buteleczką. Jest to niezwykle istotne aby patyczek wkładać w linii prostej bez żadnego mieszania. Po zanurzeniu do płynu, pierwsza żółta warstwa odpowiada za dezynfekcję patyczka, następnie różowa odpowiada za usunięcie zaczerwienienia oraz redukuje obrzęk, i ostatnia żółta warstwa przy wyjmowaniu patyczka nakłada się po raz kolejny dezynfekcyjnie oraz odpowiada za proces wysuszania zmian skórnych usuwając także przetłuszczenia i bakterie z miejsca, na które nakładamy lek.
Przy nakładaniu może trochę szczypać (siarka, kwasy), jednak należy pamiętać, że jest to silny lek o mocnym działaniu, dlatego też nie przerażajcie się tym i nie zniechęcajcie. Po około 30 sekundach to uczucie mija i czuć tylko jak zmiany skórne są poddawane jakiemuś szybkiemu procesowi. Produkt jest bardzo wydajny, jedno takie "zanurzenie" wystarcza na nałożenie go na kilka zaczerwienionych miejsc.
Rezultaty widać niemal od razu po jednym stosowaniu, zaczerwienienia zeszły, wypryski także są mniejsze i nie bolą. Myślę, że za 2-3 dni wszystko poschodzi całkowicie.
Cena:
Na allegro MIZON Acne Blemish Out Pink Spot wynosi ok. 60-70zł, na ebay oczywiście można dostać taniej - ja kupiłam za 42zł razem z wysyłką.
Opakowanie: 5/5
Zapach: 0/5
Wydajność: 5/5
0 Comments:
Post a Comment